Minął już czas świąt i wielkiego obżarstwa więc postanowiłem podzielić się z Wami przepisem na .....kulki czekoladowe z orzechami, karmelem, daktylami, migdałami i suszonymi morelami. Ogólnie oczywiście można je nazwać bombą kaloryczną no, ale coś za coś :) Jest przy tym trochę zabawy i dużo mycia rąk, ale naprawdę warto :)
Potrzebne produkty:
- 1 puszka - 330 ml mleka skondensowanego
- 5 tabliczek czekolady deserowej
- garść suszonych daktyli
- garść orzechów włoskich łuskanych
- garść rodzynków
- garść suszonych moreli
- garść migdałów
- starta skórka z 1 mandarynki lub pomarańczy
- odrobina soli
Sposób przygotowania:
Zaczynamy od wsadzenia puszki z mlekiem skondensowanym do garnka z gotującą się wodą i gotujemy przez około 4 godziny. Co jakiś czas dolewamy wody tak, aby puszka była cała przykryta wodą. Podczas gotowania mleko będzie się karmelizowało. Po około 4 godzinach wyciągamy puszkę i pozostawiamy do ostudzenia.
Następnie suszone morele, rodzynki i migdały zalewamy wrzątkiem. Po wyparzeniu migdały obieramy ze skórki. Orzechy włoskie, daktyle i sparzone wcześniej owoce rozdrabniamy. Nie muszą być bardzo posiekane. Międzyczasie zagotowujemy garnek wody. Na górę garnka z gotującą się wodą kładziemy szklaną miskę i wkładamy rozdrobnioną czekoladę i dodajemy szczyptę soli. Pod wpływem temperatury czekolada rozpuści się. Do rozpuszczonej czekolady dodajemy wcześniej ugotowany karmel oraz wszystkie wcześniej przygotowane produkty, ścieramy skórkę z jednej wcześniej sparzonej mandarynki lub pomarańczy i dokładnie mieszamy.
Po dokładnym wymieszaniu przekładamy całość do wyłożonych wcześniej folią aluminiową pojemników i wyrównujemy całość.
Tak wypełnione i wyrównane pojemniki studzimy i następnie wkładamy do lodówki do schłodzenia. Chcemy, aby masa była trochę twardsza gdyż łatwiej będzie się ją kroić. Po około 2 godzinach w lodówce wyciągamy masę z formy, odklejamy folię aluminiową i kroimy w kostkę o wymiarach około 1 cm x 1cm. Następnie każdą kostkę wkładamy między dłonie i formujemy kulkę. Ważne jest, aby co jakiś czas umyć i wysuszyć dłonie. Robimy to za każdym razem jak poczujesz, że czekolada lepi Ci się do dłoni. Następnie uformowaną kulkę wrzucamy do naczynia z sezamem.
i obtaczamy tak, aby pokryć całą kulkę sezamem
Proponuję po uformowaniu włożyć jeszcze na jakiś czas do lodówki. Potem można już serwować jak normalne czekoladki. Jeszcze jedna rada - sezam można uprażyć na suchej patelni - pamiętaj żeby go ostudzić przed obtaczaniem kulek. Doda to trochę orzechowego posmaku.
Jak już wspomniałem jest przy tym trochę zabawy, ale naprawdę warto poświęcić trochę czasu i energii :)
Smacznego!
Ps: Myślę, że każdy by się ucieszył z takiego własnoręcznie wykonanego prezentu :)
kuleczki sa przepyszne !!!
OdpowiedzUsuńmniam
OdpowiedzUsuńWolałabym zamiast sezamu wiórki kokosowe, albo płatki czekoladowe, bo sezam przecież jest odrobinę słony, mnie on tutaj nie pasuje. Poza sezamem, super przepis!
OdpowiedzUsuń