Kilka dni temu podczas przeglądania facebooka zobaczyłem post restauracji Mercato z Gdańska:
"Na miły początek dnia mała niespodzianka!
PIERWSZA osoba, która zadzwoni dzisiaj do nas i zarezerwuje lunch między godziną 12.00 a 14.00 otrzyma go gratis!"
PIERWSZA osoba, która zadzwoni dzisiaj do nas i zarezerwuje lunch między godziną 12.00 a 14.00 otrzyma go gratis!"
Nie zastanawiałem się długo. Chwyciłem za słuchawkę i zadzwoniłem. Odebrała bardzo miła Pani, która poprosiła o mój numer telofonu i poinformowała mnie, że oddzwoni gdyż musi to sprawdzić z menagerem restauracji czy rzeczywiście byłem pierwszy. Po dwóch minutach oddzwonił menager z informacją, że byłem pierwszy - Był Pan pierwszy. Zapraszamy na lunch. Na którą zrobić rezerwację i kiedy?". Wspólnie ustalilismy dogodny termin.
Udało mi się namówić żonę, aby wybrała się ze mną. Przy wejściu do restauracji mieszczącej się w budynku Hotelu Hilton przywitał nas bardzo uprzejmy i schludnie ubrany kelner, który zaproponował nam idealnie nasłoneczniony stolik z widokiem na Motławę.
Po podaniu nam menu kelner udał się po zamówioną przez nas wodę. Rzut oka na restaurację. Ciekawe, proste wnętrze. Niektóre ze ścian przekształcone na półki z winem. I tutaj ciekawostka - kartę win dla tej restauracji ułożył Pan Marek Kondrat. Duży wybór win, whisky i innych alkoholi.
Z menu dowiedzieliśmy się, co będziemy jedli. Karta ułożona jest w taki sposób, że każdego dnia jest serwowany inny zestaw. Akurat my "załapaliśmy się" się na krem z kalafiora z oliwą tymiankową, polędwiczki wieprzowe sous vide z pieczonymi ziemniakami i puree z antonówki. Na deser beza z sosem malinowym, bitą śmietaną i białą czekoladą. Ale zacznijmy od początku.
W oczekiwaniu na krem z kalafiora podano nam świeże pieczywo z masłem.
Krem z kalafiora z oliwą tymiankową
Można powiedzieć, że to małe dzieło sztuki. Tak kremowe, że rozpływało się w ustach. Dodatkowo odrobina oliwy tymiankowej. Bajka! Idealna porcja. Do tego rewelacyjna prezentacja. Całość zagryzaliśmy podanym wcześniej świeżym pieczywem z masłem.
Polędwiczki wieprzowe sous vide z pieczonymi ziemniakami i puree z antonówki.
Tak jak nie przepadam za wieprzowiną i polędwiczkami (no chyba,że zrobi je moja koleżanka), tak te danie serdecznie polecam. Wyśmienicie doprawione mięso przyrządzone metodą sous vide (próżniowa metoda długiego gotowania potraw w szczelnie zamkniętych workach plastikowych, umieszczonych w ciepłej wodzie) - soczyste i delikatne. Do tego lekko kwaskowate puree z antonówki i pieczone ziemniaki z chrupiącą skórką. Perfect bite! Zastanawiałem się czy wylizać talerz, ale się powstrzymałem :)
Deser: Beza z sosem malinowym, bitą śmietaną i białą czekoladą.
Beza kojarzy mi się z białym i suchym bobem. Dlatego nigdy nie byłem jej wielkim fanem. Kilka razy miałem okazje spróbować bezę idealną, ale to było w Anglii gdzie najwyraźniej wiedzą jak ją piec żeby była chrupiąca na zewnątrz i mięciutka w środku. Ta, którą dostaliśmy w Mercato była zupełnie inna - bardzo ciekawa. Dwa cieniutkie krążki bezowe były tak delikatne jak opłatek. W środku bita śmietana posypana białą czekoladą i ten pyszny sos malinowy. Niczym smoothie - słodko kwaśny i delikatny. Niebo w gębie!
Podsumowując. Jeden z lepszych lunchy jakie miałem okazję ostatnio jeść. Znakomita, nienaganna obsługa. Obecnie restauracja Mercato oferuje tego typu lunche w cenie promocyjnej 49 złotych. Brzmi drogo? Uwierzcie mi, że naprawde warto. Doskonały pomysł na nadchodzące walentyki. I nie piszę tego dlatego, że miałem w tej restauracji praktyki zawodowe, ale dlatego, że tak faktycznie jest :)
Ps: Duży plus za nienaganną czystość zastawy - kieliszki i sztućce idealnie wypolerowane.
Serdecznie dziękuję za niezapomniane wrażenia smakowe szefowi kuchni Panu Adamowi Woźniakowi.
Pod poniższym adresem znajdziecie wszystkie potrzebne informacje potrzebne do dokonania rezerwacji w restauracji Mercato:
http://www.hiltongdansk.pl/UserFiles/menu_jesien-zima_2013_www_pol.pdf
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz